Zaczynam od banalnego, łatwego w przygotowaniu i mojego ulubionego dania (od dobrych kilku?kilkunastu lat?). Ktoś pomyśli, że łatwo zadowolić moje podniebienie – ale nic bardziej mylnego. Placki zastępują mi chipsy, frytki, pieczone ziemniaczki – w chwilach kryzysu, albo zbyt późnej godziny na wycieczki do sklepu wystarczy kilka prostych składników i danie gotowe.
Czego nam trzeba?
– 3 ziemniaków (przeważnie placki jadam sama, więc podam proporcje na osiem sztuk)
– 1 cebuli
– 1 jaja
– 2 łyżek mąki pszennej
– soli, pieprzu do smaku
– dodatków wedle uznania (ja uwielbiam kombinacje ze świeżym koperkiem, pietruszką, suszonymi ziołami lub czosnkiem)
– śmietany (posolonej, do maczania placuszków)
Co robimy?
Tarkujemy cebulę i ziemniaki. Wbijamy jajo, dodajemy mąki, przypraw i dodatków (opcja).
Mieszamy wszystko i na rozgrzany olej nakładamy masę (wielkość placków zależy tylko i wyłącznie od fantazji i upodobań kucharza). Czekamy aż placki zarumienią się z obu stron, wykładamy na talerz i pałaszujemy placki wymoczone w solonej śmietanie.
Pyyyyycha!!!
SMACZNEGO!